Podróże trochę inaczej...
Tour
Mimo kameralnego formatu edycji 2020 było na co popatrzeć i spędzić około 90 minut w towarzystwie motoryzacyjnej klasyki.
Podobnie jak na innych imprezach tego typu znów sporą reprezentację stanowiły Mercedesy i jak dla mnie jest to na ,,plus".
Reprezentacja modeli Porsche była w tym roku wyjątkowo skąpa ale piękne 928 ratowało sytuację.
Największy minus tegorocznej edycji to brak wśród wystawców klubów motoryzacyjnych z niewielkimi wyjątkami jak Klub Citroena. I tu kierują pozdrowienia do szefa stoiska z którym miałem okazję sobie trochę pogadać i powiem tak: uwielbiam ludzi z taką pasją!!!
Oczywiście na targach nie zabrakło kilku modeli BMW w tym piękna seria 6 z powyższego zdjęcia.
Mi w oko wpadło natomiast żółte Ferrari i mam nadzieję, że może kiedyś uda mi się coś takiego sobie kupić.
Podsumowując edycję 2020 powiem tak: było fajnie ale niestety pozostaje lekki niedosyt w porównaniu do edycji 2019. No cóż jakie czasy takie targi.